czwartek, 1 stycznia 2015

Znowu nominowana

Przez moje ogromne, przytłaczające lenistwo specjalna zakładka do tagów, wciąż nie została stworzona, więc znowu muszę spamować tutaj. Wybaczcie, poprawię się. Może XD


Dziękuje bardzo serdecznie Sydney F. która wykazała się wielką dojrzałością i mimo zawieszenia bloga, raczyła odpowiedzieć na moje pytania, a nawet, no cóż, nominować mnie.

1. Jaką tematykę do pisania opowiadań preferujesz?
Czy tematyką może być codzienne życie? Tak, chyba tak. W każdym bądź codzienność, normalność i problemy temu towarzyszące to tematyka w której czuję się najlepiej.
Ktoś mógłby tutaj powiedzieć, że blog o Igrzyskach Śmierci, jak prowadziłam jakiś czas temu, wcale nie należy do tematyki wyżej wspomnianej. Drogi ktosiu, o ile się znajdziesz, zauważ, że tam rozdział nie pojawił się już od dawna, co bardzo jednoznacznie wskazuje na... A dobra, nieistotne.

2. Czy zdarzają Ci się chwile, kiedy masz zamiar porzucić coś, co jest dla Ciebie ważne?
Owszem, codziennie. Czasem o tym mówię, czasem nie, zależy od ogólnego humoru; osób z którymi piszę; obowiązków- w nawale pracy nie zawsze jest czas, żeby przyjrzeć się samemu sobie i móc marudzić. W sumie uważam, że ludzie, ze mną na czele, zbytnio przejmują się sobą i swoimi doczesnymi problemami. Gdybyśmy mieli jeszcze mniej czasu dla siebie, prawdopodobnie mało kto miałby czas na filozoficzne rozmyślania, dzięki czemu społeczeństwo uniknęłoby mnóstwa samobójstw, depresji i ogólnie chorób psychicznych.

3. Jak sobie z nimi radzisz [jeśli na pytanie nr 2 odpowiedziałaś twierdząco]?
Nijak, zadręczam swoimi problemami innych, udając, że wcale nie widzę, że działa im to na nerwy. Płaczę sobie, niszczę różne rzeczy, albo spisuje emocje na kartce i potem ją wyrzucam (łudzę się, że to pomoże, ha ha).

4. Co o sobie sądzisz?
Jestem bardzo samokrytyczna, choć większość moich znajomych i przyjaciół, mówi, że bezpodstawnie. Nie lubię siebie i ogólnie no.

5. O czym marzysz?
O wielu różnych rzeczach, tak zróżnicowanych, że ciężko je zebrać i ułożyć w logiczną całość. W sumie to nawet nie jestem do końca pewna czego tak naprawdę w życiu chcę.

6. Ile czasu jeździsz konno, na jakim poziomie jeździeckim jesteś (jeśli jeździsz)?
W marcu wybije trzy lata. Poziom? Podstawowy może. Owszem, od 2012 roku, nijak się rozwinęłam i osobiście uważam, że dalej nie umiem jeździć (mówiłam już, że jestem bardzo samokrytyczna? ta opinia akurat nie ma nic wspólnego z tą moją, jakże dominującą cechą).

7. Ulubione zajęcie?
Spanie i jedzenie.

8. Co o mnie myślisz?
Jesteś cudowną osobą Mari i bardzo się cieszę, że się spotkałyśmy. Kilka razy się kłóciłyśmy, zazwyczaj z mojej winy bo jestem idiotką, ale mam nadzieję, że nasze zwady poszły już w niepamięć. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy. 

9. Jeździsz na jakieś obozy? Lubisz taką formę spędzania wakacji?
Zdarza się, w ubiegłym roku byłyśmy nawet razem na jednym. Uważam, że to czy obóz jest udany, zależy głównie od towarzystwa. We Włosani bawiłam się znakomicie (jakie poważne słowa, kurde), ale jak mówiłam - to ludzie tworzą atmosferę. 
Czy lubię? Hm. 
Lubię. 

10. Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga?
Zastanawiam się nad tym od dwóch lat i cholera, powiem Ci jedno - nie mam zielonego pojęcia. Nuda, brak wrażeń, chęć poznania czegoś nowego? Nie wiem. Z każdym dniem, przekonuję się o tym o wiele dogłębniej i boleśniej. Z jednej strony cieszę się, że go założyłam, bo poznałam cudowne osoby, ale z drugiej strony to wszystko wydaje się być bezsensu. 

11. Jaki jest Twój ulubiony rodzaj muzyki, piosenka, piosenkarz/piosenkarka/zespół?
Nie mam ulubionego, słucham tego co akurat wpadnie mi w ucho. Taylor Swift, One Direction, Rita Ora, Rihanna, Shakira, OneRepublic, Coldplay, Demi Lovato i wiele, wiele innych. 


Nie nominuję nikogo, bo:
1. jestem leniwa.
2. nie mam już kogo.

Dziękuje za uwagę.